śledziony w zależności od wielkości psa (złośliwe guzy stanowiły 55% i 61% wszystkich zmian nowotworo - wych w śledzionach, odpowiednio u psów ras małych/ średnich i dużych). Guzy pojawiają się najczęściej u psów dorosłych i starszych, bez predylekcji płciowej, chociaż istnie-Śmierć zwierząt domowych zawsze jest dużym ciosem dla ich właściciela. Jeśli, co więcej, dotyczy kota lub psa, doświadczenie straty często jest jeszcze większe, ponieważ to właśnie z tymi zwierzętami mamy najwięcej kontaktu – i właśnie one są z nami najdłużej. Jak poradzić sobie ze śmiercią psa, który zazwyczaj traktowany jest jako pełnoprawny członek rodziny? Kiedy pies umiera, nic nie jest już takie samo. Niezależnie od wieku zwierzaka, człowiek bardzo się do niego przywiązuje i przyzwyczaja do jego obecności. Psy, które ze wszystkich zwierząt cechują się największą lojalnością i emocjonalną inteligencją, przez większość właścicieli traktowane są jak najlepsi przyjaciele. Pies nigdy nas nie ocenia, nie potrafi być długo obrażony, a naszą obecność ceni sobie ponad wszystko. Jego wierność i bezwarunkowa miłość potrafi łamać serce i wzruszać na co dzień, a co dopiero wtedy, kiedy nagle w jej miejsce pojawia się pustka po psim przyjacielu. Czy na taką stratę można się przygotować? 1. Starość u psa – Twoja obecność ma znaczenie 2. Jak poradzić sobie ze śmiercią psa przez kolejne dni i tygodnie? 3. Śmierć psa a pomoc psychologa Starość u psa – Twoja obecność ma znaczenie Pierwszym krokiem, który pozwoli się oswoić ze stratą psa, jest świadomość tego, że do tej straty w końcu musi dojść. Decydując się na psa, trzeba pamiętać o tym, że nie będzie on nam towarzyszył do końca dni i wieloletnia przyjaźń karze sobie płacić najwyższą cenę — rozstanie. Nie da się uniknąć tej bolesnej straty i być może dlatego też więź z psem jest tak szczególna. W zależności od rasy psy zazwyczaj żyją kilkanaście lat i trzeba ten okres potraktować jako piękny czas, który został nam darowany. Niestety, kiedy pojawia się starość u psa, jego śmierć jest nieunikniona i dobrze jest być na nią gotowym. Jest to szczególnie ważne ze względu na psiego przyjaciela, który wbrew pozorom jest bardzo świadomy zarówno swojego stanu zdrowia, jak i tego, że zbliżają się jego ostatnie dni. Wtedy potrzebuje swojego właściciela bardziej niż kiedykolwiek wcześniej i nasza w tym rola, aby czuwać z nim do ostatniej chwili. Śmierć psa zawsze jest trudnym doświadczeniem bez względu na jej okoliczności. Dobrze jeśli mamy czas się na nią przygotować i oswoić z myślą, że wkrótce zabraknie ważnego członka rodziny. Jeśli śmierć pojawia się znienacka, w wyniku nieszczęśliwego wypadku, szok może być jeszcze większy. Trudno jednak porównywać ze sobą obie sytuację, ponieważ czuwanie przy cierpiącym zwierzęciu również może pozostawić w człowieku bardzo przykre wspomnienia. Niezależnie od tego, jak trudne jest to doświadczenie, obecność jest dla psa najważniejsza. Jeśli to możliwe, dobrze jest być przy nim podczas zabiegu usypiania. Jeśli jednak emocje na to nie pozwalają, pozostań ze swoim przyjacielem tak długo, jak potrafisz. Jak poradzić sobie ze śmiercią psa przez kolejne dni i tygodnie? Jak poradzić sobie w kolejnych dniach? Nie ma co ukrywać, że pierwsze dni i tygodnie są najtrudniejsze. Działa tutaj dokładnie ten sam mechanizm, co przy stracie bliskich osób. Żałoba po psie, który długie lata był najlepszym przyjacielem, jest nie tylko normalnym zjawiskiem, ale także bardzo potrzebnym. Należy dać sobie przyzwolenie na tęsknotę, płacz i żal, wspominać najszczęśliwsze chwile i przechowywać je w pamięci jak najdłużej. W tych dniach dobrze jest mieć obok siebie osoby z rodziny lub najbliższych przyjaciół. Żałoba potrafi zdołować, jednak w gronie zaufanych osób jest znacznie łatwiejsza do zniesienia. Porozmawiaj z bliskimi o swojej stracie, podziel się ulubionymi zdjęciami czy zabawnymi historiami z życia Twojego psiego przyjaciela. W ten sposób uwolnisz wiele emocji i będzie Ci łatwiej poradzić sobie ze stratą. Powiedzenie „czas leczy rany” zawiera dużo prawdy i większość osób po kilku miesiącach jest gotowa na przyjęcie do domu… nowego psa. Czy to dobry pomysł na poradzenie sobie z utratą pierwszego zwierzaka? Tak, jeśli tylko czujesz, że rzeczywiście jesteś na to gotowy. Pamiętaj, że nowy pies nigdy nie zastąpi Ci pierwszego. Nie doszukuj się w nim podobieństw i takich samych odruchów. Nowy piesek zasługuje na „czystą kartę”, jeśli chodzi o Twoją miłość i budowanie kolejnej szczególnej relacji. Pod żadnym pozorem nie powinien być traktowany jako zastępstwo. Śmierć psa a pomoc psychologa Starzenie się psa i jego śmierć potrafi być czasem tak traumatycznym doświadczeniem, że właściciele mogą nie być w stanie sobie z nim poradzić. Jeśli doświadczyłeś takiej straty lub widzisz, że bliska Ci osoba nie radzi sobie ze śmiercią psiego przyjaciela, warto skonsultować się z psychologiem, który okaże fachową pomoc w trudnej sytuacji. Przywiązanie do zwierzaka jest czasem bezgraniczne, a rozstanie może wywołać skrajne emocje. Warto przygotować się mentalnie na stratę z dużym wyprzedzeniem, a w momencie jej nadejścia szukać kontaktu z bliskimi osobami. W skrajnych przypadkach pomoc psychologa może okazać się nie tylko pomocna, ale także konieczna. Absolwentka Ochrony Środowiska Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (2000-2005), tytuł magistra otrzymała, broniąc pracy na temat występowania i ekologii dzięciołów, a także Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie (2005-2011), z roczną wymianą na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Weganka, interesuje się przyrodą, entomologią, ornitologią, dermatologią i żywieniem psów i kotów. Prywatnie właścicielka energicznego kundelka – Zorki. Jak wygląda pinczer miniaturowy. To mały pies o mocnej, lecz szczupłej budowie i krótkiej sierści w kolorze czarnym podpalanym lub w odcieniach rudego. Ma charakterystyczne duże, stojące uszy. Ile powinien jeść pinczer miniaturowy. Dzienna dawka jest uzależniona od wieku i wagi oraz karmy. Mój 8 letni jamniczek zachorował. 2 września zaobserwowałam, że suczka się trzęsie i z tymi objawami udałam się do weterynarza. Okazało się, że mój piesek ma powiększoną śledzionę. Po zrobieniu usg, rtg zostala podjeta decyzja o wycieciu sledziony. Operacja wykonana 7 września. Piesek po operacji szybko doszedł do siebie. Wyniki histopatologiczne : rozpoznanie makroskopowe: fragm. śr. 6cm, nrunatny bez wyraźnych zmian ogniskowych. Rozpoznanie mikrosokpowe: utkanie sledziony z redukcją miazgi białej i naciekami z komórek wielojądrowych (megakariocyty?). Obraz może sugerować zmianę rozrostową układu krwiotwórczego ( zespół mielodysplastyczny? białaczka?). Morfologia krwi : 15. 09. 2010 erytrocyty : 4, 27 mln/mm3 hematokryt: 27, 80 % hemoglobina: 9, 60 g/dl leukocyty: 16, 40 tys. /mm3 trombocyty: 148, 00 tys. /mm3 21. 09. 2010 mcv(Śok) 65, 00 mch(Śmh) 22, 70 mchc(Śsh) 35, 10 erytrocyty 3, 42 mln/mm3 hemoglobina 7, 80 g/dl leukocyty 12, 20 tys. /mm3 trombocyty 351, 00 tys/mm3 limfocyty 15, 60 % monocyty 8, 80 % biochemia krwi: alt (gpt): 10, 00 białko całkowite 6, 70 g/dl ap (fostofaza zasadowa) 100, 00 glukoza: 123, 00 mg/dl kreatynina 0, 70 mg/dl mocznik 12, 00 mg/dl w niedziele 26. 09. 2010 piesek zaczął słabnąć 27. 09. 2010 wykonano morfologię krwi : erytrocyty : 1, 42 mln/mm3 hematokryt: 8, 40% hemoglobina: 3, 60 g/dl leukocyty: 7, 10 tys/mm3 trombocyty : - dostała : diprophos nadal jest bardzo słaba :(( czy można jej jakoś pomóc? Podejrzenie choroby padło na białaczkę, ale piesek nie ma powiększonych węzłów chłonnych, po usunięciu śledziony lekarz operujący powiedział, że nie widział zmian na wątrobie rozmaz nie wykazał obecności komórek nowotworowych piesek ma apetyt, dużo pije normalnie się załatwia bierze: ascofer, kwas foliowy, vitacon, multidog i leki osłonowe na wątrobe: hepatil i essentiale forte proszę o pomoc! Jestem z sosnowca rozmaz z materiału ze śledziony wykazal brak komorek nowotworowych, robiła go pani doktor która pracuje w lecznicy gdzie operowany był piesek, wyniki badania histopatologicznego z laboratorium podałam wyżej, proszę o pomoc! Mój mały jamniczek słabnie :(((( Jaki Pies Dla Babci to książka, która pomaga dzieciom i ich rodzicom wybrać odpowiedniego psa dla babci. Książka zawiera wszystkie informacje, jakie trzeba wiedzieć o rasach psów, aby można je było dobrze przygotować do życia z babcią. Autorka przedstawia również informacje dotyczące opieki nad psem i jego zdrowia oraz sposobów na to, by pies i
data publikacji: 14:44, data aktualizacji: 15:20 ten tekst przeczytasz w 3 minuty 58-letnia kobieta nie żyje, a 48-letni mężczyzna stracił wszystkie cztery kończyny – oboje zarazili się bakterią Capnocytophaga canimorsus poprzez kontakt ze śliną psów. Naukowcy nie umieją wyjaśnić, dlaczego niektóre zdrowe osoby podatne są na zakażenie C. canimorsus. Bakteria dostać się może ze śliny psa do krwiobiegu człowieka poprzez ugryzienie, a także polizanie przez psa w miejscu, gdzie skóra jest uszkodzona. Baitong Sathitkun / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Capnocytophaga canimorsus to Gram-ujemna bakteria występująca w gardłach większości psów i kotów. Dla zwierząt jest zupełnie nieszkodliwa, ale u ludzi może wywołać objawy chorobowe. Może, jest to jednak niezwykle rzadkie i dotyczy osób, których układ odpornościowy nie działa prawidłowo. Tak przynajmniej było do tej pory… Sharon Larson z Milwaukee w stanie Wisconsin zmarła w czerwcu br., po tym jak jej własny pies rasy Shih tzu lekko ugryzł ją w rękę. Kilkanaście dni później zachorował mieszkający w tej samej okolicy Greg Manteufel. Mężczyzna miał wcześniej kontakt z kilkoma psami, ale żaden go nie ugryzł. Aby uratować choremu życie, lekarze musieli amputować mu obie ręce i nogi. W we krwi obojga pacjentów znaleziono bakterię C. canimorsus. Wcześniej żadne z nich nie miało problemów z układem odpornościowym, ani innych czynników ryzyka rozwoju zakażenia, takich jak np. brak śledziony czy używanie narkotyków. Kiedy 19 czerwca Sharon Larson została ugryziona w dłoń przez swojego Shih Tzu, wyglądało to zupełnie niegroźnie. Ranka była niewiele większa niż ukłucie igłą. Nazajutrz kobieta poczuła się nieco osłabiona, a po kolejnej dobie nie była już w stanie samodzielnie utrzymać szklanki wody. Skarżyła się na silny ból brzucha i nóg. Mąż zawiózł ją do szpitala, gdzie stwierdzono ostrą niewydolność nerek. Choć pacjentka powiedziała o ugryzieniu przez psa, lekarze początkowo nie podejrzewali, że może to mieć jakiś związek z jej objawami. 22 czerwca wynik posiewu krwi wykazał obecność C. canimorsus. Stan chorej pogarszał się jednak błyskawicznie. Sepsa zabiła 58-latkę 23 czerwca, cztery dni od ugryzienia. Zdaniem prof. Williama Schaffnera z Vanderbilt University Medical Center w Nashville, obecnie naukowcy nie umieją wyjaśnić, dlaczego niektóre, najprawdopodobniej zupełnie zdrowe osoby podatne są na zakażenie C. canimorsus. Nie zawsze jest też jasne, jak bakteria dostała się ze śliny psa do krwiobiegu człowieka. Wiadomo, że może się to stać poprzez ugryzienie a także, kiedy pies poliże kogoś w miejsce, gdzie skóra jest uszkodzona (np. w małą rankę). Jednak w przypadku Grega Manteufela nic takiego nie miało miejsca. Mężczyzna pamięta, że tylko zwyczajnie głaskał psy – nie lizały go one i całą pewnością nie ugryzły. Prof. Schaffner podejrzewa, że bakterie znajdowały się na sierści zwierząt, a mężczyzna musiał bezpośrednio po pogłaskaniu psa dotknąć palcami swoich spojówek lub wnętrza jamy ustnej. Amerykańskie przepisy nie nakładają obowiązku raportowania zachorowań wywołanych C. canimorsus do CDC. Mimo to, w ubiegłym roku instytucja ta otrzymała 12 zgłoszeń o podobnych, choć nie tak tragicznych przypadkach. Źródło: NBC News ślina psa ślina kota bakterie w ślinie psa i kota Capnocytophaga canimorsus Obrzeżek gołębi. "Ma tak zjadliwą ślinę, że ukąszenie może skończyć się śmiercią" Kleszcze można spotkać nie tylko na łąkach, w lasach czy w parkach. Mogą skrywać się też na strychach, a nawet naszym balkonie —tak dzieje się w przypadku... Monika Mikołajska O czym świadczy gęsta ślina? Na co wskazuje gęsta ślina? Czy gęsta ślina może być objawem choroby? Jak poradzić sobie z problemem gęstej śliny? Do jakiego specjalisty należy się udać? Jakie... Lek. Anna Mitschke Koronawirus może wchodzić do organizmu także przez usta. To dlatego tracimy smak? Z badań naukowców wynika, że SARS CoV-2 może wnikać do organizmu za pośrednictwem jamy ustnej. Stamtąd wirus przenosić się może również na inne narządy. Badanie... Agnieszka Mazur-Puchała Co zrobić, kiedy uczula nas ślina komara? Latem komary są prawdziwym utrapieniem. Choć ich ugryzienie, poza uporczywym swędzeniem, nie robi nam większej krzywdy, niektóre osoby po kontakcie z owadem... KO Polscy naukowcy opracowali sztuczną ślinę Sztuczną ślinę, która ma pomagać pacjentom używającym np. protez czy mającym kłopoty z wydzielaniem naturalnej śliny, opatentowali naukowcy z Politechniki... Ślina nietoperzy cennym lekiem - rozrzedza krew ofiar udaru Ślina nietoperzy z rodziny wampirowatych - żywiących się krwią ptaków i ssaków - jest cennym lekiem przeciwudarowym. Zawiera substancję rozpuszczającą zakrzep... Badania krwi i śliny pomogą oceniać ryzyko wypalenia zawodowego Badania krwi oraz pomiar hormonu stresu w ślinie mogą pomóc typować osoby narażone na wypalenie zawodowe - wynika z pracy, którą publikuje pismo... Lek na raka ze śliny ryjówki Paraliżujący związek ze śliny północnoamerykańskiej ryjówki może pomóc w diagnozowaniu i leczeniu raka jajnika, raka piersi i raka prostaty - wynika z badań... Pierwszy doustny lek przeciwbólowy ze śliny morskiego ślimaka Doustny lek przeciwbólowy zawierający składnik śliny morskiego ślimaka opracowali naukowcy z Australii. Informację na ten temat zamieszcza tygodnik Chemical &... Badanie śliny pomoże wcześnie wykrywać raka trzustki Proste badanie śliny może pomóc wcześnie wykrywać raka trzustki, uważanego obecnie za najgroźniejszy nowotwór złośliwy - informuje pismo Gastroenterology.
Ogon buldoga francuskiego jest krótki, gruby u nasady i nisko umiejscowiony. Może być w naturalny sposób zaokrąglony bądź zawęźlony. Nierzadko zwęża się ku końcowi. Co ciekawe, buldog francuski żyje od 9 do 11 lat. Jest wierny i oddany jako przyjaciel. Chętnie dotrzymuje towarzystwa, jest troskliwy i kochający. "Panie doktorze ile lat miałby mój pies gdyby był człowiekiem?" To pytanie bardzo często pojawia się w rozmowach jakie prowadzę z właścicielami czworonogów odwiedzającymi moją przychodnię. Odpowiedź wymaga pewnego usystematyzowania. Otóż pies psu nie jest równy, co w przeciwieństwie do ludzi, nie budzi zastrzeżeń i wydaje się oczywistością. Zasadniczo psy można podzielić na trzy grupy. Pierwsza to psy ras małych, których waga ciała nie przekracza 10 kg. Druga grupa to psy ras średnich do około 25 kg wagi i wreszcie trzecia to psy duże i olbrzymy powyżej 25 kg do 60 a nawet 70 kg. Należy też zaznaczyć, że potoczne i intuicyjne mniemanie o długowieczności dużych psów jest błędne i wbrew obiegowym opiniom to pieski ras małych żyją dłużej i starzeją się wolniej. Ośmioletni pekińczyk czy posokowiec bawarski są zwierzętami w pełni sił, ale ich rówieśnik dog niemiecki czy rottweiler to już psy stare. Świadomość powyższego ważna jest zarówno dla lekarzy leczących te zwierzęta np. ze względu na inną kwalifikację pacjentów do narkozy, jak też dla właścicieli, którzy muszą zdawać sobie sprawę z postępującego "zużycia" ich ulubieńców i konieczności ograniczania np. pewnych intensywnych zabaw. Wraz z upływem lat zmieniają się też wymagania żywieniowe i pielęgnacyjne starzejących się zwierząt. Generalnie psy ras małych i średnich dorastają w przeciągu 1 roku czyli w wymiarze ludzkim kończą wtedy około 18 lat, a psy ras dużych i olbrzymich kończą dorastanie w wieku ok. 24 miesięcy czyli dorastają dwukrotnie wolniej. Z tym zjawiskiem wiąże się szereg różnic, szczególnie dotyczących sposobu żywienia oraz zapotrzebowania na składniki odżywcze u poszczególnych kategorii psów. Podobnie wspomniane już starzenie postępuje odmiennie i psy duże oraz olbrzymie starzeją się znacznie szybciej niż psy małe. Od powyższej zasady zdarzają się oczywiście wyjątki potwierdzające regułę. W mojej praktyce zanotowałem jako najdłużej cieszącą się życiem pewną suczkę rasy pekińczyk, która dożyła 21 lat, a w wieku 19 lat miała jeszcze cieczkę! Według standardów ludzkich znacznie przekroczyła wiek 100 lat. W tak krótkim tekście nie sposób oczywiście przedstawić szczegółów dotyczących różnic we wzroście, rozwoju i starzeniu się psów. Mogę więc tylko pewne zjawiska zasygnalizować. Każdorazowo wymagają one konsultacji z lekarzem weterynarii opiekującym się danym zwierzęciem. I tak w okresie dojrzewania czyli do około 24 miesiąca życia częstym problemem u psów ras dużych są zmiany stawowe, bóle kończyn, kulawizny. Wynikają one zarówno z predyspozycji rasowych jak również z często popełnianych błędów żywieniowych. Niekiedy zmiany te przybierają formę nieodwracalną a w skrajnych przypadkach prowadzą do silnych przewlekłych, niewrażliwych na leki bólów skłaniających właścicieli do wykonania eutanazji cierpiących zwierząt. Kolejnym problemem związanym z wiekiem i predyspozycjami rasowymi są zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa często prowadzące do dyskopatii i porażeń .Rasami szczególnie zagrożonymi są w tym przypadku jamniki oraz psy „jamnikopodobne”. Częstym zjawiskiem, występującym u psów ras dużych jest przedwczesne „zużycie” mięśnia sercowego. Prowadzi ono do wystąpienia niewydolności krążenia. Często pierwsze objawy mogą pojawić się u psów w wieku około 6-7 lat. Innym, częstym zjawiskiem nasilającym się w ostatnich latach jest intensywne odkładanie się kamienia nazębnego oraz towarzysząca mu paradontoza i przedwczesne wypadanie zębów. Dość powszechnym schorzeniem starszych psów jest zaćma jako efekt przewlekłej, nie wykrytej i nie leczonej cukrzycy. Podsumowując mogę stwierdzić tak!. Warto dużo wiedzieć o prawidłach kierujących wzrostem i rozwojem naszych podopiecznych . Warto też mieć wiedzę na temat możliwych zagrożeń wynikających z predyspozycji rasowych oraz wieku gdyż wiele z tych problemów można wyeliminować, niektóre procesy chorobowe zatrzymać lub opóźnić ich ujawnienie. Należy pamiętać, że ścisła współpraca z lekarzem weterynarii oraz lektura fachowych książek czy poradników daje potrzebną wiedzę oraz gwarantuje wczesne wykrycie ewentualnych przypadłości i wdrożenie potrzebnego leczenia. Należy nie zapominać też o starej zasadzie, iż zawsze „lepiej zapobiegać niż leczyć”. autor: Przemysław Brodzikowski